Ojcze Boże wszechmogący
OJCZE BOŻE WSZECHMOGĄCY, \ Który z miłości gorącej \ Zesłałeś na te niskości \ Syna swego z wysokości.
2\. Ku wielkiemu pocieszeniu \ Twemu ludzkiemu plemieniu \ Wydałeś Go na stracenie \ Przez człowiecze odkupienie.
3\. Miejmyż wszyscy na baczności \ Drogą śmierć Jego miłości \ I smutek Matuchny Jego, \ Która cierpiała dla Niego.
4\. Gdy Go we czwartek żegnała, \ Tak Mu mówiąc, narzekała: \ „Weźmij mię w Ogrojec z sobą, \ Pójdę rada na śmierć z Tobą".
5\. Smutnie na Nią Pan spoglądał, \ Po swej Matce tego żądał: \ „Miła Matko, racz Mię puścić, \ Noc ci blisko, już nam czas iść".
6\. Smutneć było to rozstanie, \ Z Synem swym Najświętszej Pannie; \ Ileż boleści doznała, \ Gdy się z Jezusem żegnała.
7\. Gdy do Ogrojca przybieżał, \ Padł na ziemię, krzyżem leżał: \ Tam swą mękę wszystką widział, \ Którą nazajutrz cierpieć miał.
8\. Klęknął na kolana potem, \ Jął się pocić krwawym potem, \ Mówiąc: „Ojcze, może-li być, \ Racz ten kielich precz oddalić".
9\. Jezu miły, nie lękaj się, \ Wstań, nie klęcz, już spamiętaj się: \ Masz niedaleko Judasza, \ Idzie z ludem od Annasza.
10\. Wtem przystąpił Judasz k'Niemu, \ Pokłonił się Panu swemu: \ Jeszcze Go zdradnie całował, \ Pan się schylił, twarz mu podał.
11\. Wnet do Niego przyskoczyli, o ziemię Nim uderzyli: \ I związawszy Go okrutnie, wiedli Go do miasta butnie.
12\. Niemiłosierni żydowie, \ Okrutniejsi niż katowie, \ Na Piłata zawołali, \ Ukrzyżować Go kazali.
13\. Wisiał na krzyżu zraniony, \ Zbity, skłuty, zakrwawiony, \ Nie mając odpoczywania \ Od ujęcia do skonania.
14\. Chryste Panie miłościwy, \ Czemuś tak bardzo cierpliwy? \ Dla zmiłowania naszego \ Zapomniałeś Bóstwa swego!